Pasierbica przyznała się ojczymowi, że nigdy nie robiła sobie masażu ramion. Heh, heh - ja też bym sprostował to nieporozumienie. Kto by wątpił, że jego ręce zejdą na jej piersi. Blondynka była spocona, a jego kutas sam wchodził do jej ust. Stary, ten ojczym był kimś w rodzaju Copperfielda.
My obserwujemy obrazek odwrotny. To nie pracownica fast-foodu karmi klienta, ale klient karmi pracownicę fast-foodu. Pytanie brzmi: kto ma zdrowsze i bardziej naturalne jedzenie? Widać to po jej twarzy - prosi o więcej!